poniedziałek, 24 lutego 2014

XXXV - Zamknij się!

*Jai*
Znalazłszy się w parku rozładowałem swoją złość na koszu na śmieci, który stał nieopodal. Bolała mnie potem noga, ale nic sobie z tego nie robiłem.
Parę razy ktoś próbował odciągnąć mnie na bok, ale po paru razach ten ktoś dał za wygraną i odszedł.
I dobrze, pomyślałem, ale zaraz zrobiło mi się smutniej.
Byłem sam.
I znowu ktoś odciągał mnie od kosza. Tym razem silne ramiona jakiegoś grubasa zdołały przeciągnąć mnie do ławeczki. Usiadłem na niej zdyszany.
Cholera, policja! Nie żebym się bał jakiejś gliny. Miałem ostatnio trochę na pieńku z tymi skurwysynami i nie chciałbym wpaść kolejny raz.
- To będzie stawianie oporu i niszczenie mienia. - usłyszałem. - I napaść na policjanta.
Wyjął chusteczkę i przyłożył sobie do nosa. Upierdliwy typek.
Postanowiłem nie zwracać na niego uwagi i chciałem odejść, kiedy kobieca dłoń chwyciła mnie za rękę i wykręciła ją do tyłu.
- Niezły chwyt maleńka. - powiedziałem i próbowałem wyplątać się w uścisku.
- Słuchaj grzecznie... Pana Policjanta. - ton jej głosu był szorstki. Oczy błyszczały, wręcz iskrzyły się. Nie widziałem jej twarzy, ponieważ miała na głowie kaptur. Jedyne co mogłem wyczuć po głosie, że jest to jeszcze młoda dziewczyna.
Puściła mnie lecz nie odeszła. Niechętnie zwróciłem wzrok na policjanta.
Był gruby, na pewno miał nadwagę. Co ja mówię - był otyły. Coraz częściej będziemy spotykali grubasów, pomyślałem. Hamburgery, frytki...
Nie wyróżniał się jakoś bardzo. Nie był ani silny, ani sprawny. Ok, no... Może miał wystarczająco dużo siły, żeby odciągnąć takiego gościa jak ja. Widziałem jednak jak ciężko dyszy.
Gdyby udało mi się teraz uciec...
Zerwałem się na nogi i ruszyłem w stronę bramy. Miałem co najmniej trzy sekundy przewagi. Jeśli oczywiście zaczęli mnie gonić.
Tak, pościg ruszył za mną. Ciężkie kroki grubasa odbijały się echem w mojej głowie. Schudnij, pomyślałem zirytowany, że tacy ludzie w ogóle mogą chodzić po ziemi.
Dziewczyna niewątpliwie też udała się za mną w pościg. Ciekaw byłem, czy biega równie szybko jak ja.
Usłyszałem wystrzał z broni i padłem na ziemię. W tej samej chwili rozwścieczona dziewczyna schwytała mnie.
- Pieprz się. - powiedziałem raczej sam do siebie.
- Na pewno nie z tobą. - założyłam mi kajdanki. No pięknie, ale żeś mnie dziewczyno wkopała.
Przypomniałem sobie o wystrzale. Chyba to ona strzelała, bo grubasek nie dałby rady.
Zerknąłem na prawą stopę. Nic nie krwawiło. To dobrze. Jednak byłem zaskoczony wystrzałem. Celowała w moją stronę!
- Cholera, chciałaś mnie zabić?! - krzyknąłem, a ona wymierzyła mi cios w policzek.
- Jeszcze jeden raz Brooks... Jeszcze jeden. - jęknąłem z bólu. - A teraz grzecznie zapłać za szkody.
Byłem posłuszny. Ta mała diablica, brzydula, cholerny demon mnie zeżre, jeśli tego nie zrobię.
- Ile się należy, Panie Władzo? - zapytałem próbując podnieść się z ziemi.


- Strzelałaś we mnie. Idiotka. - skwitowałem. Znajdowałem się aktualnie na posterunku policji. Areszt. 24 godziny spędzone w areszcie, a ze mną ona. Albo inaczej - ona pilnująca mnie.
- Cieszyłabym się, gdybyś dostał tą kulką w łeb. - oszołomiony popatrzyłem na nią.
Na pierwszy rzut oka wyglądała jak niegroźna dziewczyna. Proste włosy związane w kucyk, brązowe oczy, długie rzęsy. Była chuda, nawet bardzo. Wydawała się krucha. To było wprost niemożliwe, żeby miała w sobie tyle siły.
Zapisywała coś na kartce - z pewnością to był raport.
- Nie gap się. - usłyszałem jej szorstki głos. Próbowała udawać, że nic ją nie obchodzi to, że przez nią człowiek mógł być już martwy. - Celowałam obok nogi.
Uśmiechnąłem się drwiąco.
- Mógłbym teraz podać cię do sądu.
- Hola, hola! Inaczej byś się nie zatrzymał. - podniosła brązowe oczy znad kartki. Miała przeciętną urodę zwykłej nastolatki. Nie rzucała się w oczy, nie była super-ładna. Arogancka, nieuprzejma.
O dziwo uśmiechnęła się do mnie.
- Posiedzisz sobie tutaj, pomyślisz trochę i zwolnisz.
- Posiedzę z tobą i będę zatruwał ci życie przez 24 godziny. Przyjemne, prawda? - zaśmiała się. Lama, pomyślałem.
- Nie będę siedziała tutaj całą noc.
- Przyjdzie grubas?
- To Eddy. Nie. Mój kumpel Shoot. On jest ostry.
- Jak chili?
- Gorzej.
- Gorszy od ciebie to chyba nikt nie może być.
- Zamknij się!

8 komentarzy:

  1. fany, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęłam czytać twojego bloga wczoraj. Bardzo mnie zaintrygował. Czekam na nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy będzie kolejny ???
    Niemogę się doczekać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, tak się cieszę, że odzyskałam hasło! Wyjaśnię Wam wszystko już dzisiaj (30 marca 2014). Rozdział jest już w 3/4 gotowy :)

      Usuń
  5. Hej postanowiłam wrócić na bloga :) Informuję cie o tym bo kiedyś wchodziałaś na niego i czytałas każdą notkę . Lilka :)
    http://szukajac-doroslosci.blogspot.com/
    Występują m.in. : Selena Gomez, Justin Bieber, Demi Lovato, Miley Cyrus, Kim Crauford, Jack Anderson. Jerry Martinez, Emma Waston, Joe Jonas, Isabella Swan i wiele wiele innych . ! Znajdziesz tu swojego ulubionego idola <3 Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania <3 :** . !

    Oraz inny blog o HP http://historia-czarujacej-lilki-i-huncwotow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ile dodajesz roździały!!!!!!

      Usuń
  6. Hahaha, podoba mi się to! *.*
    Jai mnie po prostu rozbraja! ♥

    OdpowiedzUsuń