*Luke*
Stanęła w drzwiach. Piękna. Bił od niej czar. Piękny sen z którego nie miałem ochoty się budzić.
Tylko dlaczego to nie do mnie kieruje swój śliczny uśmiech? I dlaczego jej oczy nie błyszczą teraz dla mnie?
Beau.
Ostrożnie postawiła jedną nogę na schodku. Powoli schodziła w dół. Nie wiem dlaczego tutaj jeszcze stoję. Zapomniałem nawet kim jestem. Po prostu pragnąłem napawać oczy tą pięknością do końca swego życia. Czy było mi to dane?
Ktoś pociągnął nosem. Miałem wrażenie, że mama się rozkleja. No cóż - ja też bym się rozkleił, ale
nie ze szczęścia. Moje serce jest teraz wypełnione smutkiem, ale zawsze będę miał nadzieję.
Cała nasza zgraja stała wpatrzona jak ta piękna bogini zgrabnie sunie ku nam. Jej ruchy były takie delikatne...
Ukazała się w swojej pełnej krasie. Była jeszcze piękniejsza. Czy to możliwe?
Swoją blond grzywkę spięła wsuwką, a idealne, delikatne fale luźno opadały na jej smukłe ramiona. Na szyi nosiła srebrny wisiorek w kształcie łzy oraz takie same kolczyki. Na nadgarstku luźno wisiała bransoletka Ariany.
Dziewczyna miała na sobie połyskującą (można by powiedzieć, że złotą), upiętą sukienkę. Jedyną oznaką tego, że to Charlie były połyskujące na złoto trampki za kostkę z ćwiekami.
Kiedy w końcu znalazła się blisko mnie, a naprzeciwko Beau przypomniałem sobie, że to nie ja jestem szczęśliwym gościem który zaraz wyjdzie z tą pięknością i będą się dobrze bawili.
____________________________________________________________________________________
Tak jak mówiłam - strasznie krótki rozdział. Możliwe, że to nawet "zapowiedź" randeczki :)
Przepraszam za ten rozdział, ale naprawdę nie mam czasu więcej napisać, a chcę coś dodawać.
Nie obiecuję, że następne będą dłuższe, ale będę się starała :P
Świetny rozdział ale trochę za krótki :).
OdpowiedzUsuńWiem, wiem... Ale wczoraj miałam strasznie mało czasu. Dziś pojawi się nowy - dłuższy! :) Mam nadzieję, że mi wybaczysz
Usuń